Dotykał mojej dłoni powoli przechodząc ku ramieniu. Spojrzałam mu w oczy, był w nich totalny spokój. Wiedział czego chce. Było tak dobrze. Czas zatrzymał się w miejscu. Potrzebowałam takiej czułości, delikatności. Nie mechanicznych ciosów zadawanych na pamięć. Żyłam, oddychałąm, czułam. Czasem może być tak łatwo - pomyślałam - zamknęłąm oczy czując każdy dotyk ze zdwojoną siłą. Czy to jest aż takie proste.. I nagle zrozumiałam - to nie to. Uciekłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz